Repertuar filmu "Róża" w Bydgoszczy
Brak repertuaru dla
filmu
"Róża"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Produkcja: Polska , 2011
Premiera: 3 lutego 2012
Dystrybutor filmu: Monolith
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Obsada: Agata Kulesza, Marcin Dorociński, Kinga Preis, Jacek Braciak
Lato 1945. Tadeusz, były żołnierz AK, któremu wojna zabrała wszystko i niczego nie oszczędziła, wędruje przez Mazury. Dociera do wdowy po niemieckim żołnierzu, którego śmierci był świadkiem.
Mieszkająca sama w dużym gospodarstwie Róża przyjmuje Tadeusza chłodno, pozwala przenocować. Tadeusz odwdzięcza się za gościnę pomocą w obejściu. Róża, choć się do tego nie przyznaje, potrzebuje czegoś więcej – przede wszystkim ochrony przed szabrownikami, którzy nachodzą jej gospodarstwo. Stopniowo Tadeusz poznaje przyczyny jej samotności … Na tle krajobrazu wyniszczonego przez wojnę, gdzie nadzieja stała się narzędziem propagandy, między dwojgiem ludzi z odległych światów rodzi się miłość… niemożliwa?
Trailer filmu: Róża
Wasze opinie
cudo, nie dla każdego, dla osób ceniących dobre filmy a nie kino z popcornem, cudo
po wyjsciu z kina myslalam-swietny film, ale dobrze, ze juz go nie musze ogladac....A teraz znow bym chetnie obejrzala. Mysle o nim dotad, od kilku miesiecy i odkrywam coraz to nowe sensy. Tak bywa w przypadku arcydziel.
Film miażdzy.
Film z pewnością nie dla
każdego, dla powierzchownych
widzów może być brutalny.
Poszukiwacze ckliwych scen
miłosnych tu ich nie znajdą.
Popcornu też się przy nim jeść
nie da.
Natomiast jeśli ktoś chce
zobaczyć naprawdę świetny film,
przekonać się, że ile emocji
może wyzwolić się w człowieku
podczas 1,5h w kinie - powinien
zobaczyć "Różę"
Historia mało przekonująca, moim zdaniem wcale nie było pokazane jak rodzi się to uczucie, które pokierowało losami bohatera. Gwałt co kilka minut, za dużo tego, więc jedyne wrażenie jakie pozostaje to niesmak. Nic odkrywczego w tym filmie nie znalazłam.
Genialny film!!!
Byłem w niedziele na nim,
do tej pory siedzi mi w głowie -
to jest kino przez wielkie K.
Dawno żaden film nie
zrobił na mnie takiego wrażenia!
Trzeba to zobaczyć bez dwóch
zdań!
Byłam na filmie wczoraj. Na wstepie powiem że nie szłam pozytywnie nastawiona do tego filmu tzn trochę się go obawiałam, po tylu komantarzach w których wszyscy piszą o brutalnuch sceanach, ale jak to powiedział mój chłopak "chodźmy na film, który wreszcie zmusi nas do myślenia" i tak tez sie stało. Po wyjściu z kina długo myślałam, dlaczego ,po co i jak do tego wszystkieo doszło. Szczerze polecam, każdy powinien zobaczyć ten film, żeby przesadnie nie narzekać na obecne czasy. Film smutny, momentami przerażający, trzymający w napięciu do samego końca.
Udając się na ten film chciałam coś przeżyć Smarzowski mnie nie zawiódł Siedziałam wbita w fotel Film wzbogaci każdego myslącego widza
to prawda, ze bardzo bolesny...ale jesli taki jest kawalek prawdy, to trzeba to zobaczyc i przetrwac ten bol-ktos musial to przezyc na prawde, wiec inni powinni przynajmniej dowiedziec sie o istnieniu takiego cierpienia. nie jest to wiedza latwa...ale jesli taki rzeczy byly mozliwe, to nalezy o nich wiedziec i pamietac.Poza tym procz bolu jest w tym filmie duzo piekna- ta "lepsza" prawda o mozliwej milosci az po ostateczne poswięcenie.
Smutny, wręcz bolesny film, ale jest coś podskórnie pięknego w tej historii. Mocny, choć nie zgadzam się z recenzjami, że nasycony przemocą ponad miarę polskiego kina. Pokazuje brutalną rzeczywistość tamtych czasów, ale nie jest to pokazywanie bez sensu. Warto, chyba zostanie na długo...
Po prostu kawał dobrego, choć bolesnego kina... stąd pewnie tak skrajne opinie
Świetny film, natomiast komentarze niektórych osób żałosne.
Żałosny to jesteś ty -
Szkopie i w zasadzie po twojej
wypowiedzi bliższy jesteś tokiem
pojmowania świata antypolakom,
antyludziom czyli najgorszym
zakałom tamtych i owych czasów.
Niestety nie masz pojęcia a sie
wyśmiewasz jak ten twój Lenin.
Nie ma jak wymądrzający się
„półgłówek” i tu nie masz się
co obrażać, gdyż to wyłącznie
stwierdzenie faktu… ale jeszcze
masz czas na rehabilitację o ile
skorzystasz i docenisz .
Właśnie, dla Ciebie Szkopie
dedykuję te najbardziej ludzkie
fragmenty filmu z udziałem
wyłącznie godnych bohaterów,
chyba, że jesteś pokroju tej
cudownej rodzinki ocalałej z
płomieni czyli głupota do granic
lub agresorów, którzy nie
potrafią inaczej załatwić spraw
jak siłą fizyczną … czyli taki
podgatunek, niestety.
Film na najwyższym
poziomie. Natomiast muzyka, ale
to subiektywna ocena - nie
odpowiadała wręcz przeszkadzała.
Zwracam uwagę na dźwięki w
filmie i jak czuję, że obraz nie
współgra z innymi elementami
czuję pewien opór, jakiś zgrzyt.
Ale to nie był problem, tu
ważniejsza historia.
We mnie ten film budzi nie
tyle smutek, co strach. Strach,
że takie rzeczy działy się
naprawdę i prawdopodobnie nadal
się dzieją! Nie dalej jak dziś
rano słyszałam w radiu, że
żołnierzom biorącym udział w
którymś tam z obecnych
konfliktów zarzucono brutalne
traktowanie cywilów oraz gwałty
na miejscowych kobietach i
chłopcach! XXI wiek!?!
Dobrze, że ten film
powstał. A dodatkowo, że został
tak dobrze zrobiony. Choć to
niełatwe, trzeba na takie tematy
rozmawiać, szczególnie w kraju
takim jak Polska. I wyciągać
wnioski na przyszłość.
Na koniec brawa dla p.
Kuleszy i p. Dorocińskiego.
Bardzo dobra robota.
do Szkopa
Szkopie ciezko polemizowac z takim tokiem myslenia ale sprobuje
rozumiem ze jak widziales Liste Schindlera to tez uznales to za propagande? w sensie ze ktos tam tez przebieral nogami z radosci? jak dla mnei zarowno Lista jak i Roza jest PRAWDA historyczna a nie sianiem propagandowych banialukow...i tu i tam gineli ludzie, byli traktowani przez totalitarny syf jak bydlo i czy tego chcesz czy nie Szkopie to taka wlasnie ta nasza polska historia jest; zakrecona i nic nie jest czarno-biale, jedyne co jest pewne zawsze to ze szarak dostanie na koncu po doopie jako efekt ustalania przez "wielkich" graczy granic panstw i wdrazania kosmopolitycznych idei; poczynajac od zaborow przez wojny i tak dalej...a do szczescia szaremu czlowiekowi nie jest potrzebna jakas chora idea tylko po prostu bliscy ludzie+ miejsce gdzie mozna zyc spokojnie i ktore mozna uznac za dom siedzac przed na lawce i patrzac jak czas mija...i to wlasnie widac bylo w niektorych scenach Rozy bardziej niz dosadnie... jesli Ty nie widzisz tego drugiego dna to przynajmniej nie obrazaj ludzi jako pozytecznych idiotow ;) i skoro juz Lenina wspomniales to ten ziomal wystarczajaco namieszal w zyciu niejednego szaraka co?:)
Erika Steinbach aż nogami z radości przebiera na ten film.
Ciekawym jest kto za ten film zapłacił i skąd ta - co już zauważyli inni - prapoaganda.
I jeszcze ci pożyteczni idioci - jak mawiał Lenin - którzy mówią, że im się film bardzo podobał.
Żałosne.
proponuję dla wstrząśniętych,
zastanowić się i po paru dniach
wrócić do opisu wrażeń, trochę
zbledną,
to wszystko już było a co
gorsze trwa wystarczy rozejrzeć
się po świecie.
Ten film powinni oglądnąć wszyscy, ponieważ jest nadzieja, że choć część wyciągnie wnioski, by cieszyć się tym co teraz mamy, a mianowicie brakiem wojny z obudzonymi najniższymi instynktami i wszystkimi jej pozostalościami.W obliczu poruszonych problemów nasze życie to sielanka i bajka. Bardzo polecam.
Film faktycznie nie chce
wyjść z głowy przez długi czas.
Ale nie dlatego, że jest taki
dobry. Co nie znaczy, że jest
zły. Jest brutalny, krwawy - ale
przecież takie filmy pojawiają
się co chwilę. To co różni ten
film od reszty, to to że jest
przesiąknięty emocjami (o tym
chyba powinienem wspomnieć w
pierwszej kolejności). Głównie
wstrząsający, momentami zabawny,
a nawet wzruszający.
Aktorzy świetni, a w
dodatku tak się złożyło, że
osobiście bardzo lubię i cenię
tych, którzy pojawili się w
Róży.
Nie jestem historykiem,
więc nawet nie będę próbował
oceniać wiarygodności tego, co
było przedstawione w filmie.
Jedynie pozwolę sobie zaznaczyć,
że moim skromnym zdaniem, jeśli
ktoś umieszcza fabułę w tak
jednoznacznym i autentycznym
kontekście geograficznym i
historycznym, czyli w tym
przypadku Mazury, rok 45, tuż po
wojnie, to powinien bardzo
odpowiedzialnie podejść do
zadania i zadbać, by jednak nie
przesadzać z koloryzowaniem
rzeczywistości i konfabulacją.
Chyba, że autorzy wierzą w to,
że taki film będą oglądać
jedynie ludzie potrafiący
oddzielić prawdę historyczną od
fikcji literackiej. Nawiasem
mówiąc, słyszałem jak reżyser,
Pan Smażowski mówił, że chciał
zrobić film o miłości. Kurde,
chyba się nie udało.
Bardzo rzadko udzielam się
na forach, ale ten film jest na
tyle inny od reszty polskich
produkcji, że skłonił mnie do
tego, żeby napisać parę zdań.
Polecam pójść do kina,
zobaczyć i ocenić samemu.